Najdziwniejsza z tych charakterystycznych. Monochromatyczna, wzorzysta, abstrakcyjna, futurystyczna. Była na naszej liście od dawna. Nie tylko na naszej, bo te, które widzieliśmy na empikowych półkach też nie jedną głowę pomieściły w swej DZIURZE. Zamówiliśmy więc z dostawą do sklepu nówkę sztukę. I jest!
PS. Nie odpowiadam za wady wzroku wyrządzone scrollowaniem dzisiejszego posta ;)
legginsy – Mamatu | koszulka – Auchan | skarpetki w gwiazdki – Carrefour
10 Comments
Teraz w sieci sporo się mówi o zaletach czarno-białych grafik w zabawkach dla dzieci. Zaczynam się zastanawiać jak można domowymi sposobami wykonać takie zabawki, które będą rozwijające ale i trwałe. Zjadanie papieru przez Smyka może być kłopotem, ale może tkaniny dałyby radę? Myślę o uszyciu tekstylnianej książeczki z tego typu deseniami, może się uda? :)
Pozdrawiam.
Ja już zwątpiłam w kwestii zabawek. Ona się niczym nie chce bawić ;] Własnoręcznie zrobiona książeczka, to fajna sprawa. Powodzenia!
Odporna na ślinienie, czy nie bardzo?
nie ;( muszę mocno kontrolować
Świetna jest :) Zaciekawi nie tylko dziecko a i dorosłą osobę :)
Też ją mamy – rewelka! A z „dziurawych” książek polecamy jeszcze „Bardzo głodna gąsiennica”:)
Książka ciekawa, ale jaka Pola juz jest śliczna! I ten uśmiech szczerbaty, po prostu przekochana!
Najlepsze oczopląsy ever! :)
Chcę to! Na półkę sobie postawię tą czarno-białą stroną i będę podziwiać.
ja też mam b&w manię ;)
Leave a Reply