Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami…
były sobie noworoczne plany. Przynajmniej moje z pewnością.
Zaczęły napływać tam swoimi małymi kajaczkami już gdzieś od połowy stycznia 2015. A pomyśleć, że tak pieczałowicie spisywałyśmy je w długie, grudniowe wieczory 2014.
W tej odległej krainie nasze lenistwo i brak motywacji strzegły ich bardziej niż jakikolwiek smok, a wszelkie przebłyski nowych wyzwań oddelegowywałyśmy na dzień jutrzejszy. Było tak? Przyznaj, że tak.
To JUTRO, to musi być kawał biznesmena. W dodatku bez poczucia humoru, inaczej wybuchałby niezrównoważonym śmiechem, gdyby usłyszał, co o nim mówimy. Obarczamy go tysiącami zadań i planów, a jego sekretarka patrzy na nas znad okularów subtelnie je uchylając i bez skrupułów przedzwania do innego Jutra.
Tak więc te wszystkie plany przezimowały za tymi lasami, by wraz z przebudzeniem mocy powrócić na tapetę w grudniu 2015 obwieszczając, że teraz to one są planami na rok 2016.
Wśród nich są np. zdrowe odżywianie, regularne ćwiczenia, czytanie więcej książek, remont kuchni i masa innych, sama wiesz jakich.
Moje jutro z 2015 zuchwale pokazało mi środkowy palec i powiedziało, że ono się wypisuje. Dlatego w nowym terminarzu zanotowałam wszystko, co musiałam wyrzucić z mojej głowy i nadałam temu odpowiednią datę realizacji. I, o jak mi teraz błogo!
Przy dwójce małych dzieci codzienne wyzwania sprowadzają się do spraw bardzo prozaicznych. Czasem czuję, że czegoś mi brakuje, że coś od środka mnie torturuje, głowa mi pulsuje i deficyt akcji i czynu w moim życiu czuję. O!
Dlatego organizacja i notowanie (w sumie wszystkiego) bardzo pomaga mi, by uporządkować myśli, plany i zadania, które chciałabym wcisnąć gdzieś między karmieniem a przewijaniem.
Z terminarzem każdy dzień nabiera już innego znaczenia. Mam ogromną satysfakcję, kiedy odhaczam fajkę po fajce przy TO DO LIST.
Genialną książką, która pomaga mi w uporządkowaniu bieżących spraw jest „Getting things done” Davida Allena, która nie bez powodu jest światowym bestsellerem. Jak dla mnie książka – mistrz! doskonaląca samorozwój.
Bo właśnie samorozwój uznałam za najlepszy PLAN na rok 2016!
A teraz pokażę Wam moją listę przypominajek, które funkcjonują u mnie jak codzienny kopniaczek już od dłuższego czasu:
1. Zajmując się jedną rzeczą nie myśl o niczym innym
2. Wyłącz powiadomienia w telefonie w trakcie pracy
3. Nie sprawdzaj maili, jeśli nie możesz w danej chwili na nie odpisać
4. Skup się na tym, co robisz
5. Rzeczy, które zajmują minutę rób od razu
6. Korzystaj ze światła dziennego
7. Sprzątaj po sobie od razu, odkładaj rzeczy na miejsce
8. Utrzymuj biurko w czystości <sic!>
9. Dbaj o przestrzeń, tak jakbyś w każdej chwili miała zrobić tam zdjęcie
10. Miej aparat na wierzchu
11. Obserwuj, ciesz się chwilą, dbaj o detale
12. Mniej analizuj, więcej rób
13. Rób "to do lists" i trzymaj je na widoku przez cały dzień
14. Wietrz mieszkanie o poranku
15. Pij więcej wody, jedz mniej słodyczy
16. Codziennie czytaj fragment książki lub słuchaj audiobooka
17. Pisz ręcznie swoje przemyślenia, tak jak kiedyś pamiętnik
18. Pisz > przeczytaj > poczekaj > spójrz z perspektywy
19. Zapisuj pomysły i wracaj do nich po czasie
20. Nie analizuj tego, na co nie masz wpływu
21. Duży cel podziel na mniejsze kroki i idź do niego stopniowo
22. Nie podjadaj słodyczy, miej w domu zdrowe przekąski - bakalie, owoce, soki, mrożone mieszanki warzywne i owocowe
23. Czytaj częściej skład żywności
24. Codziennie idź na spacer, choćby krótki
25. Noś uprasowane ubranie, nawet w domu
26. Maluj się RANO
27. Miej zawsze czysty stół i blat w kuchni
28. Gdy widzisz kurz wytrzyj go tego samego dnia
29. Nie gromadź przedmiotów, których nie używasz
30. Regularnie rób wyprzedaże ubrań
31. Sama kopnij się w tyłek, nie czekaj aż motywacja nadejdzie
32. Jak zaczniesz - kończ
33. Dbaj o wygląd, noś ubrania, w których czujesz się dobrze
34. Odwiedzaj rodzinę częściej
35. Nie zawsze masz rację, bądź bardziej pokorna
Oczywiście bywają dni bardziej lub mniej aktywne, ale to są właśnie takie moje podstawy.
Planuję wybrać najbardziej kluczowe i powiesić nad biurkiem, bo lubię mieć takie rzeczy na oku.
A może Wy znacie ciekawe źródła o samorozwoju, z których czerpiecie inspiracje? :)
terminarz planner – empik – to najlepszy planner, jakiego używałam
zdjęcia wywołałam dzięki aplikacji Snapbook
miętowy zegarek – SLAPwatch
wpis powstawał przy zestawie aromatycznych herbat, za co dziękuję Marimerowi :)
11 Comments
podoba mi się najbardziej pkt.34
Ten post jest tak bardzo dla mnie! Moja dezorganizacja dawała mi się ostatnio we znaki…Zapisałam się nawet na kurs Pani swojego czasu, żeby wyrobić nowe nawyki :) Motywujący post. I cudowne zdjęcia!
świetne postanowienia! Jestem jak najbardziej za ;) Sama chętnie dodam sporą listę tych punktów do moich ;) Motywujące!
Piękne zdjęcia. . Rewelacyjny post. Też mam swój przypominak tak go nazywam.. i oznaczeń to zrobiłam a czego jeszcze nie!
Świetnie się czyta! Połowa punktów z listy już dziś znajdzie się wsrod
moich przypominajek! Bardzo pozytywny i mobilizujacy tekst! Dziękuję ????
Miło mi, dzięki!
Świetnie się czyta! Połowa z listy już stała się moja połową przypominajek ! Bardzo mobilizyjacy tekst ! Dziękuję!
Pani Karolino, wszystko cudnie jak zwykle ☺ ale gdzie można nabyć tak piękne filiżanki. .? ❤
Pozdrawiam, Magda
dostaliśmy je 1 lub 2 lata temu, ale w Home&you jest duży wybór podobnych, pięknych kubasów
Jeju, jakie piękne i klimatyczne zdjęcia! Jak zawsze zresztą;-)
dzięęki :)
Leave a Reply