Moja szafa pękła. Dosłownie – odpadła jej tylna ściana. To był jeden z wielu powodów, dla którego postanowiłam przeprowadzić totalną metamorfozę garderoby i pozbyć się wszystkiego, czego już od lat nie noszę.
Metamorfozę przeprowadziłam tak, że po 2 miesiącach analizy, pozostały mi 4 swetry, 10 topów, jedna koszula i kilka par spodni. Tydzień później podziękowałam kolejnym dwóm swetrom, koszuli i kilku bluzkom i ocknęłam się w momencie, kiedy otwierając szafkę zdałam sobie sprawę, że to niemożliwe, ale niewiele mi w niej brakuje mimo, że niewątpliwie schudła o jakieś 25 kg.
Pozostawiłam sweter, który jest ze mną od… ponad 10 lat i składa się m.in. z angory. Sweter z domieszką wełny sprawia, że w zimie mogę chodzić z rozpiętą kurtką i jest mi ciepło. Zostawiłam też ten 100% kaszmirowy (z lumpexu za 4 zł).
Temat ciuchów, to temat rzeka. W przestworzach sieciówkowych półek ciężko wyłapać te produkty, które zostaną z nami na lata, o ile w ogóle kupujemy je z taką ideą. Ja postanowiłam zgłębić ten temat po długich latach masowego kupowania i gromadzenia ubrań różnej jakości. Szczerze polecam Wam książkę Joanny Glogazy, która potrafi otworzyć oczy. Poważnie, jestem zauroczona wizją slow fashion i w pełni ją popieram.
Teraz dokładniej staram się dobierać poszczególne części garderoby. Bazuję na mojej ulubionej kolorystyce i sprawdzam skład materiałów. W pudełku przygotowanym na wyprzedaż pojawiły się moje w 100% akrylowe i poliestrowe swetry, które fakt – przyjemnie wyglądają, ale ciepła nie dają. Zastąpiłam je ponadczasowymi – z domieszką wełny i naturalnych włókien.
Postanowiłam małymi krokami wprowadzać w moje życie więcej porządku i tej… „jakości”, nad którą często do tej pory się nie zastanawiamy.
TYLKO DZISIAJ możecie otrzymać dodatkowe 10% rabatu od już przecenionych produktów na Zalando – KLIK
Post nie jest sponsorowany, ale zawiera linki afiliacyjne.
4 Comments
Ja pokochałam swetry gdy zaszłam w ciążę to była moja ulubiona część garderoby :)
W czasie jesienno-zimowym to one królują w mojej garderobie.
Mnie też przydałyby się porządki w szafie i nie tylko. A co robisz z ubraniami, których chcesz się pozbyć? Bo ja zawsze mam ten problem.
Właśnie wystawiam aukcje na allegro ;)
Moja szafa powoli też już pęka…. ;P Zmotywowałaś mnie by w niej posprzątać hihi ;P
Leave a Reply