Leniwa niedziela po intensywnej sobocie za nami. Nie zaskoczę Was, sobota minęła pod znakiem wesela, ale tym razem nie w roli fotografa, ale jako gość. Wybawiłam się na maxa, a słuszne zakwasy w nogach są tego najlepszym dowodem. „Gdy nie ma dzieci w domu…” (:
Leniwa niedziela, ale nieleniwy outfit… Moją obecność zdradza liniejący sweter. Gdzie nie usiądę, zostawiam za sobą srebrny trop.
sweter ze srebrną nicią i spodnie – Mohito
buty – Kazar
torebka saszetka – Michael Kors
3 Comments
Zdjęcia super. W szczególności ostatnie:). Fajnie Was oglądać.
P.S. bardzo lubię torebusie Michaela Korsa…
Stylóweczka baaardzo udana. I na imprezę i na co dzień ;) Tego co zazdroszę to Twoja nienaganna figura <3
Zakochałam się w tych spodniach :D
Leave a Reply