SEARCH

Pomysł na imprezę urodzinową

Pomysł na imprezę urodzinową

8

9

Zbliżają się moje urodziny (łałałiła, fajerwerki!). Wiele lat zupełnie nie organizowałam nic więcej poza kawką i ciastkiem dla rodziny w porywach do domówki wśród znajomych. Nadszedł ten czas (ewidentnie się starzeję), że rozważam zaplanowanie czegoś innego. To COŚ innego mogłoby być tematyczną imprezą, wieczorem spędzonym w akompaniamencie dobrych filmów (co polecacie?) i czerwonego wina lub czymś innym, na co nie wpadłam, a okazałoby się świetnym pomysłem!

Mam dla Was propozycję… Zdradźcie jak wyglądała Wasza najlepsza imprezka urodzinowa albo jaką macie w planach. Chciałabym zaczerpnąć kilka inspiracji i w końcu coś zaplanować, bo urodziny już za tydzień :)

Piszcie, piszcie, piszcie, a ja wybiorę 3 najlepsze pomysły i nagrodzę je bonami o wartości każdy po 50 zł do wykorzystania na portalu www.pyszne.pl

Odpowiedzi wpisujemy w komentarzach pod tym postem – nie zapomnijcie napisać adresu email.

Konkurs trwa od 1.10 do 5.10, zatem macie 5 pełnych dni na podzielenie się urodzinowym pomysłem :) W poniedziałek skontaktuję się mailowo z trzema wybranymi osobami.

Niecierpliwie czekam na Wasze historie i chętnie wypatrzę jakiś pomysł dla siebie.

5

6

You May Also Like

26 Comments

  • avatar
    Poola 2014-10-28 23:07

    I jak impreza urodzinowa się udała? :)
    Ja nie mam z tym, aż takiego problemu, gdyż urodziłam się 25grudnia ;)

    polaart.blogspot.com :)

  • avatar
    Malane 2014-10-07 09:15

    Ja to bym sobie zrobiła babskie spotkanie i w domu urządziła jakieś Spa czy coś w tym stylu jakieś maseczki itp..i do tego jakies filmy najlepiej komedie

  • avatar
    Paulina 2014-10-06 00:09

    W naszym gronie jest taka tradycja, że dla każdego organizuje się niespodziankę urodzinową, co nie oznacza, że te niespodzianki przestały być przez to zaskakujące :)
    Jedna z koleżanek została zaprowadzona na wieżę Trynitarską i z góry widziała gigantyczny napis STO LAT ułozony pod lubelskim Trybunałem.
    Kolega oglądał z kolei z dołu napis STO LAT wywieszony z dachu Galerii Olimp na prześcieradłach.
    Kolejny z ciekawszych pomysłow – dalismy koleżance suknię wieczorową (oczywiście z sh) i przewieźlismy ją na miejsce, gdzie przygotowany był w domu bankiet na jej cześć – panowie w smokingach, panie w sukniach, dostojna muzyka i zastawiony stół.
    Była też impreza w klimatach PRL, solenizantka dostała oczywiście goździki ;) Oprócz tego japońskie party w kimonach, przy sushi, impreza w najbrzydszych swetrach, zamówiony pod okno akordeonista wygrywający sto lat o poranku, urodzinowy film puszczony podczas wspólnego wieczoru filmowego (tzn nagle oglądany przez nas film fabularny zaczyna się „psuć” i zamiast niego wyświetla się ten urodzinowy), kino pod chmurką z ogromnym ekranem i wielkimi głośnikami pozyczonymi ze starej dyskoteki.
    Z bardziej ekstremalnych prezentów wymieniłabym wypad na lasertag, gokarty, lot motolotnią, skok na bungee.
    Z kolei moja 18 była w klimatach hippisowskich, goscie zostali przetransportowani dwupiętrowym hippiebusem z muzyką z tamtych lat do klubu Szkoła69, niesamowicie klimatyczne miejsce w środku lasu na Roztoczu.

    Najbardziej zaskakujące urodziny, jakie miałam w życiu to te, kiedy żyłam w przekonaniu, ze urządzamy ognisko w plenerze dla mojej przyjaciółki, która ma urodziny 3 dni poo mnie. Ona z kolei była przekonana, że urządza urodziny mi. Wyszłyśmy z 2 stron polany, obie z transparentem i tortem w garści – totalny szok ;)

  • avatar
    babawbabie 2014-10-05 23:14

    Imprezka „SO CHIC”, którą od początku do końca tworzą wszystkie uczestniczki – na początku dekorowanie upieczonych wcześniej babeczek i konsumpcja przy kawie, później warsztaty makijażu (może być tematyczny,np. retro), zabawa w rozpoznawanie typów urody, figur i co dla kogo najlepsze (przyjemne z pożytecznym), a na koniec super sesja zdjęciowa, która będzie świetną zabawą dla każdej, szansą na to, żeby poczuć się jeszcze bardziej kobieco i wartościowo, no i extra pamiątką! na koniec jakiś film (Thelma i Louise?) przy winie i smakołykach.

    Wszystkiego najlepszego na zaś od za-trzy-tygodnie-mamy-poki-co-w-crocsach (bo nic innego nie wchodzi na stopy)! :)

  • avatar
    Małgorzata Wnuk 2014-10-05 22:22

    Miłym pomysłem na radosny wieczór urodzinowy: WYŚWIETLANIE NA ŚCIANIE TWOICH FOTOGRAFII OD DZIECIŃSTWA AŻ PO DZIEŃ DZISIEJSZY.KSIĘGA, W KTÓREJ RODZINA,ZNAJOMI,PRZYJACIELE WPISZĄ COŚ SPONTANICZNEGO-NIE TYLKO ŻYCZENIA URODZINOWE.OPOWIEŚCI O TOBIE SNUTE PRZEZ TWOICH BLISKICH-CZYLI RODZICE OPOWIADAJA JAKIM BYŁAŚ MAŁYM PSOTKIEM HE HE ITP, ZNAJOMI I PRZYJACIELE OPOWIADAJĄ O TOBIE,TAKĄ JAKĄ CIĘ WIDZIELI PRZEZ WIELE LAT…HISTORIE WESOŁE,ŚMIESZNE ITP.KONKURS NA TWOJ PORTRET-KARYKATURĘ, KTÓRY BĘDZIE PIĘKNĄ PAMIĄTKĄ…TAK MYŚLĘ. PS.
    PIĘKNYCH,NIEZAPOMNIANYCH URODZIN!!!

  • avatar
    Joanna 2014-10-05 21:03

    Ja to bym bardzo chciała mieć urodziny na świeżym powietrzu…. takie jak np. Ty zorganizowałaś Poli :P to moje marzenie… jednak nie do spełnienia ponieważ mam urodziny w lutym ;/ buuu… no chyba, że impreza niespodzianka na świeżym powietrzu gdzieś w ciepłych krajach, to byłoby coś! :)

  • avatar
    Agnieszka 2014-10-05 20:58

    Ja to nie pamiętam szczególnie swoich urodzin, nie miałam specjalnych imprez do samego rana. jedno było fajne wieczór panieński bratowej. najpierw wypad do kręgielni a późnie dyskoteka. super sprawa i myślę, że spokjnie można taka imprezę zamienić w urodziny… gdyby nie to że za miesiac na swoich okragłych już urodzinach będę w 6 m-cu z wystajacym brzuszkiem to dyskoteka odpada, ale kręgle dla bliskich idealne. najlepszego już teraz życzę a i imprezy udanej także;-)

  • avatar
    Paula 2014-10-02 22:55

    Ja szczerze mówiąc lubię wiejskie klimaty. Z chęcią bym zrobiła urodziny gdzieś gdzie jest cisza spokój…gdzie nie ma ludzi a wokół tylko otaczająca przyroda rozpalić gdzieś na jakiejś górce ognisku na totalnym pustkowiu i przy świetle płomieni grać na gitarze i śpiewać prawdziwe polskie klasyki… Twórczość Niemena, Grechuty…pić piwo i jeść kiełbaski i ziemniaki z ogniska… A o północy przy blasku księżyca puścić lampion tyle ile lat kończy jubilatka spędzić wieczór w gronie przyjaciół i bliski. Móc patrzyć się na roześmiane twarze gości opowiadać kawały. Żeby był to dzień całkowicie inny…taka odskocznia od rzeczywistości:-)Pozdrawiam i trzymam kciuki za udaną imprezę ;-)

  • avatar
    Domi84 2014-10-02 22:00

    Moja najlepsza impreza urodzinowa miala miejsce trzy lata temu. Wraz z koleżankami urzadzalam swoje …ste urodziny:) Impreza odbywała się w domu. Tematem przewodnim były włochy.Włoskie jedzenie, wino, muzyka i oczywiście ubrania również włoskie z lat 60-70. Klimat na imprezie to była typowa włoska uczta.Jeden wspólny stół na którym były typowe włoskie sałatki, pizza, dania gorące, tiramisu i wino.Goście świetnie się bawili przy tylko włoskich przebojach, które tak bardzo przeniosły nas w klimat ciepłych Włoch. Koleżanki zrobiły mi też niespodzianke i dostarczyły na miejsce imprezy fotobudkę, która zrobiłą istna furorę i dzięki niej do dzis każdy ma wspaniałą pamiątkę z tej imprezy. Warto było poświęcic trochę pracy w przygotowanie tego wieczoru, bo pomimo upływu już trzech lat znajmomi często odnosza się do tych wyjątkowych chwil.

  • avatar
    Kasia Markiewicz 2014-10-02 14:22

    Wymarzone urodziny …. zarezerwować apartament w hotelu dla siebie i przyjaciółek we Wrocławiu,piękne klimatyczne miasto lub każde inne z dala od domu i oczywiście najlepiej weekend :). A wieczorem make-up,mini,trochę % i na miasto i zabawa do białego rana z tymi najlepszymi,najprawdziwszymi <3 . We Wrocławiu koniecznie do klubu Grey :). Jeżeli finanse pozwolą to hotel ze spa,żeby po południu zregenerować się po nocnym szaleństwie. A tak wogóle to najlepiej jakby przyjaciółki wpadły na taki extra pomysł same he eh :). Wszystkiego najlepszego :)

  • avatar
    Izaa 2014-10-01 23:45

    Opisze tutaj historię, której byłam pomysłodawcą a wyszło jak wyszlo…. zbliżały soe urodziny naszej bardzo dobrej kolezanki,ktora zawsze wierzyła w najmniej realne rzeczy,można jej było wcisnąć każdy kit (co często wykorzystywalysmy, ubaw po pachy) ,ale tez strasznie sie o wszystkich troszczyla. Chcialysmy jek to wynagrodzic,ale bez wkrety to nie byłoby nasze xd pracujemy razem w sieciowce. Kupilysmy jej najbrzydsza koszulę w lumpie, jaką tylko dało rade. Doszylysmy metki i w dniu jek urodzin dalysmy jej to ma poważnie. Ona ucieszona,ze pamiętamy i jeszcze prezent, udawała, ze jej sie podoba a nawet przymierzała xd później miałyśmy jechać na kilka dni nad jezioro (wersja oficjalna). Siedząc juz w aucie dowiedziała sie, ze porywamy ja nad morze. Po dojechaniu i ogarnieciu, jedna kolezanka ja zabrala na plażę a my wszystko przygotlwalysmy (prawdziwy prezent, tort etc) . Na nieszczęście zaczęło lać i przyszła burza (ona panicznie sie jek boi). Siedziała tam przerażona, w końcu przyszła mokra jak kura a tu NIESPODZIANKA! płakała i dziekowala nam chyba pół dnia, nie mogła w to uwierzyć. Żadne przyjęcie i superdodatki nkr sprawia Ci tyle radości, co pamięć i czas spędzony w gronie najbliższych. Więc zbierz ich do kupy, a zapewniam Cię, ze bez względu na wszystko, będzie cudownie:) powodzenia!

  • avatar
    Dominika 2014-10-01 22:37

    Cóż.. moje najlepsze urodziny to też osiemnacha ;) ale nie będę się nad tym rozwodzic.. :P Od pewnego czasu mam ochotę zorganizować imprezkę tylko brak mi okazji ;p Myslę, że właśnie urodziny byłyby ku temu odpowiednią okazją ;) A mianowicie… Bal maskowy ;) nie jakies kiczowate stroje, przeprania ale stylowe suknie eleganckie garnitury i piękne maski, takie które tworzą ten zaczarowany klimat! pyszne jedzenie, wyrafinowane alkohole, i dzieci pod opieką dziadków :) Ot taka moja wizja ;)

  • avatar
    mommydraws 2014-10-01 20:59

    MASAKRA!!!! jaka Ty jesteś sensualna i idę na dietę, zapuszczam włosy. Szminę już mam! ;-)

    • avatar
      Mama na szpilkach 2014-10-01 21:04

      cóż, zaczynałam od fotografii mody i portretu, więc nauczyłam się od moich modelek ;))

  • avatar
    Małgosia 2014-10-01 20:48

    Moje najlepsze urodziny? Odpowiedzi mogę udzielić w 3 sekundy. Moje 22 urodziny w autobusie – niespodziance, zorganizowane przez mojego (wtedy!) świeżo poznanego chłopaka, a dziś świeżo poślubionego męża.

    Umówiona randka, okazała się być jedynie „podpuchą”. Zamiast z przystanku autobusowego pojechać do kina, bawiliśmy się na tram-party przez całą noc!

    Niespodzianką był autobus podstawiony na przystanek – muzyka, drinki, prezenty i wszyscy moi znajomi i przyjaciele. Na wyświetlaczu napis „sto lat Gosia” :) cudowny prezent, który podbił moje serce. Jeździliśmy tym autobusem niespodzianką po całym mieście – ZOO, rynek w Krakowie, Kazimierz, mosty na Wiśle.

    Choć każde urodziny są niezapomniane i jedyne, to każdy posiada pewnie w swej pamięci te, które wspomina najmilej.

    Powodzenia w wymyślaniu :)

    Ja rewanżowo w tym roku zorganizowałam mężowi urodziny połączone z wieczorem meksykańskim – tequila, sombrera, wąsy na patykach i meksykańska muzyka. Również polecam.

  • avatar
    amartija 2014-10-01 16:22

    Moje najlepsze urodziny, które pamiętam to czas spędzony na domowej imprezce tematycznej, w style lat 90. Kiczowate stroję, muzyka disco polo i do tego na popitkę orenżada. Cudowne zdjęcia robione aparatem na klisze, więc nie było powtórek, usuwania zdjęć, czy możliwości poprawek. Wszystkich się mega podobało. A jak wiadomo, choć ktoś mówi, że nie lubi disco polo, to po 3 lampkach wina, każdy wyrywania się do tańca i śpiewania. :)

    Pozdrawiam.

  • avatar
    mlecko 2014-10-01 14:22

    Moim marzeniem urodzinowym było… pojechanie gdzieś pociągiem ( wiem, że to dość dziwna fanaberia, ale ostatnio pociągiem jechałam na kolonie w szóstej klasie :o) Miejsce docelowe było dla mnie niespodzianką. Moja przyjaciółka wszystko zaplanowała, ja miałam się tylko pojawić na dworcu o 6(!) rano. Na dworcu okazało się, że jadą jeszcze 2 wtajemniczone we wszystko bliskie mi koleżanki. Podróż była długa niemal do końca myślałam, że jedziemy do Sopotu. W końcu mym oczom pojawił się znak POZNAŃ. To była naprawdę świetna przygoda, spędziłyśmy fantastyczny weekend w babskim gronie. Z atrakcji było zarówno buszowanie po sklepach, wyjście do klubu jak i siedzenie pod kołdrą na wielkiej kanapie w towarzystwie najbliższych mi osób i kilku butelek wina. POLECAM!

  • avatar
    Kasdg 2014-10-01 11:36

    Najlepsza impreza w moim życiu to nie urodziny, a panieński ;) Najpierw siedzialysmy z dziewczynami w pubie w ktorym pracowalam. Byly przekaski, drinki , tort. Potem niespodzianka – limuzyna, którą pojechalysmy do mojego ulubionego klubu ( po drodze opedzlowalysmy dwa szampany :D ) i tam zabawa do rana.
    Ale jest masa możliwości na fajną imprezę ;) Ja preferuje babskie wypady :P Mozna zrobic spotkanie z wizazystka, domowe spa, umowic sesje zdjeciowa ;) Z facetami np zorganizowac karaoke ;) Do tego wszystkiego pyszne jedzonko, trochę %… O taka moja wizja :D

  • avatar
    Bogusia 2014-10-01 10:31

    To ja się pochwale jaka mężowi 30tke zorganizowałam ;) z góry przepraszam za błędy piszę z telefonu. A więc tak : wynajelam domki nad jeziorem zegrzynskim. Bylo już po sezonie więc cena promocyjna. Zaprosilam znajomych i rodzine. Także tych których dlugo nie mieliśmy możliwości zobaczyc. Na miejscu zadbałam o wynajecie grilla, łódek i innych atrakcji np pilek, ping ponga etc. Do wieczora dzieci byly z nami a potem obciazylismy dziadkow i „mlodziez” lacznie z jubilatem bawalilismy sie do rana. Impreza byla niespodzianka meza nad Zegrze nie bylo latwo wyciągnąć ale do dzis wspomina te urodziny. To byl fajny sposób zeby wszystkich razem zebrac i w milej atmosferze na powietrzu bawic sie. Pozdrawiam i życzę cudownych urodzin i udanej wycieczki do Tajlandii.

  • avatar
    Paulina 2014-10-01 09:24

    Chyba każda impreza urodzinowa była najlepsze – czy był super zorganizowana, czy zrobiona spontanicznie nad jeziorem przy kiełbasie i piwku – bez różnicy :D
    Ale zdecydowanie moja najlepsza impreza urodzinowa to moje były moje 18naste urodziny, czyli już jakiś…czas temu. Zorganizowałyśmy imprezę razem z przyjaciółką w naszym miejskim, a właściwie gminno-wiejskim pubie, do którego z zamiłowaniem chodziłyśmy, urządzałyśmy wakacyjne i weekendowe imprezy :D To nie był typowy „melanż”, który podczas dzisiejszych osiemnastek jest chyba najważniejszy. Owszem, było dużo wódki, piwa, drinków, lało się strumieniami! Ale było też mnóstwo jedzenia – przekąski same przygotowałyśmy, były to różne koreczki ze śmiesznymi obrazkami, kanapki i wiele innych. Wieczorem wjechała oczywiście pizza!
    Oczywiście najważniejsza była muzyka, którą nasz kumpel nam załatwił, ponieważ się tym zajmuje. Rozłożył sprzęt, głośniki i na całkiem niewielkiej przestrzeni wszyscy bawili się do rana :D

    Przed imprezą zrobiłyśmy ściankę do zdjęć. Na połączonych ze sobą wielkich kartkach szarego papieru poprzyklejałyśmy przeróżne zdjęcia z gazet – modowe, z jedzeniem, z naturą, nasze zdjęcia, wszystko co się dało :D Cały wieczór i noc wszyscy robili sobie przy tym zdjęcia, a właściciel lokalu chyba przez kolejne 2 miesiące tego nie ściągał ze ścian :D
    To było naprawdę super, bo same to zrobiłyśmy i mamy wiele pamiątek! A była to oczywiście niezapomniana impreza :D

    • avatar
      Mama na szpilkach 2014-10-01 21:08

      Hah, ja niestety nie robiłam 18stki. Machnęłam na to ręką, a potem bardzo żałowałam

Leave a Reply

Skomentuj Mama na szpilkach Anuluj pisanie odpowiedzi