Przetłumaczyłam dla Was graficznie bardzo ciekawą tabelę żywienia, która w jasny sposób przedstawia, które z produktów są wskazane lub niezalecane w diecie dziecka. Generalnie rozszerzamy tę dietę w okresie 5-ego / 6-ego miesiąca życia naszego malucha.
Wszystkim z Was życzę, aby Wasze dzieci jadły z takim zapałem, z jakim pałaszuje Pola… Jak czytacie mnie od dłuższego czasu, to wiecie, że ona nawet muchą lub tapetą nie pogardzi :| ale dziś nie o tym :)
Zerknijcie więc na obrazki:
Skupmy się dziś na NABIALE. Pola w najbliższy weekend skończy 10 miesięcy, więc rozpocznie miesiąc 11-ty, w którym zaczynamy wprowadzać produkty mleczne. Z samym mlekiem poczekamy jeszcze kilka ładnych miesięcy, ale istnieje wiele innych smacznych zastępców. O czym należy pamiętać?
Niemowlętom i małym dzieciom nie należy podawać odtłuszczonego nabiału. Zarówno tłuszcze, jak i cholesterol to nieodzowny składnik dziecięcej diety, konieczny do prawidłowego rozwoju fizycznego i psychicznego. Tłuszcze dodatkowo wspomagają wchłanianie przez organizm witamin A, E, D i K. Warto pamiętać, by produkty nabiałowe podawane dzieciom nie zawierały pewnych dodatków. Masło zawsze powinno być niesolone, a jogurt najlepszy jest naturalny, czyli niesłodzony i koniecznie pełnotłusty. Nie zaleca się zastępować go np. waniliowym, gdyż ten odznacza się wysoką zawartością cukru.
Białka, które znajdziecie m.in. w serze i jogurcie wspomagają wzrost oraz odbudowę zużytych tkanek, a także dostarczają organizmowi energii. Są zasadniczym elementem budowy mózgu, mięśni, krwi, skóry, włosów, paznokci i tkanki łącznej.
Do ukończenia 6 miesiąca życia niemowlęta otrzymują wszystkie niezbędne do rozwoju białka w mleku matki lub modyfikowanym. Później należy dziecku dostarczać białko w pokarmach stałych. Między 1 a 2 rokiem życia maluch potrzebuje około 16 g białka dziennie, co w przybliżeniu odpowiada 2 szklankom pełnotłustego mleka.
Parę osób pytało o pomysły na obiadki dziecięce. Byłby to świetny post, gdyby nie fakt, że ja… ich nie gotuję, ale coś czuję, że zacznę odkąd w ręce wpadła mi ta książka. Powyższe cytaty pochodzą właśnie z niej:
A teraz zapraszam na naszą MLECZNĄ SESJĘ :)
Sponsorem notki jest Spółdzielnia Mleczarska Bieluch, dla której wkrótce wykonamy test produktów mlecznych
26 Comments
Uaktualnij swoją wiedzę i dopiero pisz artykuły. Promujesz stare nawyki, jakieś wymyślone bajki nie poparte wiedzą medyczna. Boję się że jeszcze ktoś przeczyta to i uwierzy…
Słuchaj, przede wszystkim komentujesz wpis sprzed 5 lat, teraz jest więcej źródeł wiedzy, także pewne kwestie mogły ulec zmianie. Informacje zawarte w treści są bardzo ogólne. Oczywistym jest, że człowiek dostosowuje zalecenia do swojego kontekstu. Obecnie mam 3 dzieci i uwierz… Każde miało zupełnie inaczej rozszerzaną dietę. Polecam nie traktowania zaleceń NIKOGO zero-jedynkowo.
mój synek (2,5 roku) nie jest niestety fanem nabiału :(. Przemycam ile się da, ale do wszelkich norm nam daleko … Jogurty be, kefir be, twaróg be… a mleko! tylko wyczuje od razu krzyk :). Dobrze, że mu chociaż pasują naleśniki z Bieluchem i dżemem :))
Witam.
Moja córka skończyła pod koniec grudnia 10miesiecy i dziś podałam jej 1/3 łyżeczki jogurtu naturalnego jakieś 20minut po podaniu zauważyłam, że zaczyna szarpać za lewe uszko jakby jej przeszkadzało.za uchem zobaczylam czerwone 2 plamki ale nie jestem pewna czy się zwyczajnie nie drapnęła.Teraz śpi i nie widzę by jej coś w śnie przeszkadzało. Co powinnam zrobić? Czy podać jutro znowu taką ilość i spojrzeć czy znowu się coś pojawiło? Dodam, że młoda je obiadki z dodatkiem masła i nic się nie pojawiało. Proszę o wskazówki doświadczone mamy :) pozdrawiam
rewelacyjnie!!!! Schludnie, czytelnie – i tabelki profesorów są teraz zrozumiałe dla ogółu :D
Dzięki wielkie za taką fajną ściągę :*
Ale ładne te grafiki z jedzonkiem, chyba sobie je wydrukuję i powieszę na lodówce :) Jestem akurat na etapie rozszerzania diety córeczki i szukamy nowych smaków :) Niedawno dostałam z Bobovity poradnik żywienia z próbkami słoiczków i też malutkiej smakowały – pocieszające, bo nie zawsze mam siłę, żeby jej gotować :)
PS. Sesja faktycznie przepiękna, chciałabym, żeby moja córcia też miała takie zdjęcia ;)
Drukuj i wieszaj! na zdrowie :)
Próbki, to fajna sprawa. My też coś czasem dostajemy.
A na sesję serdecznie zapraszam! :) jestem fotografem.
Jest jeszcze Bieluch lekki o niskiej zawartości tłuszczu (3%), zawiera też niewielką
ilość laktozy, może więc być zajadany przez dzieci z jej nietolerancją. Ale zawsze lepiej
sprawdzić samemu. I jeszcze jedno: Bielucha lekkiego poleca Centrum Leczenia Otyłości.
U nas z nabiałem był problem, bo w żadnej formie 'nie wchodzi’… Do szóstego miesiąca karmiłam małą tylko piersią, potem zaczęłam wprowadzać po jednym produkcie tygodniowo – Oliwka od razu pokochała mięsko i z tym nie ma najmniejszego problemu, owoce je wszystkie – na początku alergia na cytrusy. Z warzywami nie ma problemu, bardzo lubi makaron i jajka w zasadzie w każdej postaci. Niestety od kiedy musiałam ją odstawić w 13 miesiącu, nie pije mleka WCALE, nie chce serków ani jogurtów – niczego w białym kolorze. Jedyna forma nabiału akceptowana to śmietana w zupie… Mniej więcej od dwóch tygodni do łask wchodzą jogurty z owocami. Całe szczęście, że choć żółty ser je, choć też nie zawsze. Za trzy dni kończy 23 miesiące, i najchętniej zajada konkrety, wszelkie zupy od rosołu po żurek i mięsko, pieczone, duszone, smażone nie ma znaczenia zawsze zjada jako pierwsze ;)
Trzeba więc przemycać nabiał w fajnej formie. U nas problemu z jedzeniem nie ma, ale na pewno są sposoby ;] proponuję mięsko w sosie śmietanowym ;D
Przemycanie niestety nie pomaga… Mała ma detektor nabiału jak nic ;) Żaden sos na bazie jogurtu czy śmietany nie przeszedł, nawet na zimno. Ale przynajmniej wzbogaciłam swój warsztat kucharski w kilka nowych dań i sama nauczyłam się jeść owsiankę ;) Poddałam się i czekam aż z tego wyrośnie, od czasu do czasu coś jej podsuwając ;)
Możesz spróbować z mlekiem sojowym, kokosowym lub ryżowym, to zamienniki nabiałowe
Z sojowym próbowałam, i okazało się, że ja z kolei mam na nie alergię… Ale jestem dobrej myśli – dzisiaj przeszły leniwe z białym serem :)
pozdrawiamy z Chełma (to tu powstaja „BIELUCH-owe”) produkty :-)
Też polecam gotowane domowe obiadki. Nie ufam tzw słoiczkom. Jeśli szukasz inspiracji na dania dla malucha, to zapraszam do mnie http://maniamamowania.pl/kasza-jaglana-dla-niemowlaka-i-wiekszych-lasucho
Oczywiscie Pola musiala sprobowac jak smakuje duszek. :) ❤ jest przecudowna,przeslodka,przekochana i w ogole rewelacyjna! Dziecko wiecznie usmiechniete! :* pewnie oka z Niej nie mozna spuscic : ) zywe srebro-takie maluszki sa pocieszne! Caluski dla Poleczki ❤❤
Bardzo interesujący post, wrócę do niego jak będziemy na tym etapie, obrazki zapisałam i zawisną gdzieś w kuchni ;)
dzięki! najbardziej to polecam tą książkę. ja ją znalazłam w bibliotece, ale zamierzam sobie kupić, bo jest w niej ogrom inspirujących dań
Mam tą książkę:) Jest po prostu rewelacyjna, żałuje tylko że te kilka miesięcy wcześniej jej nie znalazłam:) Polecam przepisy proste ale ciekawe. Pozdrawiamy:*
Poleczka jak zawsze cudowna! :) My z Nikolką jesteśmy na etapie dyni, marchewki brokuła i ziemniaczka ( dopiero zaczynamy) a co do gotowania obiadków to polecam a wręcz powiem, że nie wiem jak mogłabym bez niego żyć – parowar i blender w jednym firmy philips Avent http://www.philips.pl/c/avent-przygotowanie-do-karmienia/avent-parowar-i-blender-w-jednym-firmy-avent-scf870_22/prd/
super sesja! :) nasz Kubi też wszystko wcina:D
Wspaniałe zdjęcia. Pomysł z dopasowaniem koloru do tematu bardzo mi się podoba. Może dlatego, że sama go również urzeczywistniłam. Tylko u nas powstała sesja czerwono zielona :) Foty nie są perfekcyjne, ale rozkręcamy się.
A czy mogę mieć jedno małe 'ale’ do treści? Nie polecam banana przed 8 miesiącem życia. My popełniłyśmy ten falstart i skończyło się płaczem, bólem i swędzeniem :(
Poza tym treść mi się podoba ;)
Pozdrawiam
menu-mani
Naprawdę? u nas banan był jednym z pierwszych owoców i od razu go pokochała z wzajemnością :) bezwysypkowo itp.
Macie dużo szczęścia, że ten problem Was omija :) Nie ma nic gorszego niż dzieciątko cierpiące na ból brzuszka czy nie mogące sobie poradzić ze swędzącymi plamkami. Nas ta wątpliwa przyjemność dotknęła, ale nie jest to regułą. Po prostu warto o tym pamiętać przy rozszerzaniu diety, zwłaszcza kiedy maluszek ma tendencję do problemów brzuszkowo-skórnych.
To zdecydowanie moja ulubiona sesja Poli! Wygląda prześlicznie<3! I standardowo musiała spróbować smaku rekwizytu ;)
dzięki! nie obyłoby się…
Leave a Reply