Skóra i srebro – nowości w szafie

Uwielbiam takie połączenia – prosto, ale z pazurem. Poszukiwania spodni skórzanych zakończone sukcesem. A naszukałam się niemało i ostatecznie znalazłam takowe na jakiejś australijskiej stronie za drastyczne pieniądze. Sieciówki wyczytały moje niecne zamiary i postanowiły powalczyć o priorytet. Jedna z nich, to nawet stanęła mi wczoraj twarzą w twarz i zamachała ponętną nogą manekina przyodzianą w TE wymarzone. Wzięłam w całości. W przymierzalni powitały mnie w osobliwy sposób… Przymierzałam – odpadł guzik. Na szczęście nie ten od rozporka. No i są moje, po małych przejściach. Jedyne, w których moje nogi nie wyglądają jak czarne kiełbaski. Tak przynajmniej sobie tłumaczę.

W ogóle cała obecna kolekcja w Mohito jest taka… moja. Mogłabym mieć z niej wszystko. te czernie, szarości, grube swetry, klasyka i casual. Do koszyka wpadł też sweter (z domieszką hmm… włosów anielskich) cóż, może wpłynie to na mój charakter. I perfumy, choć nigdy nie kupowałam perfum w takim sklepie i ciekawa jestem jak to będzie z ich wydajnością i utrzymywaniem się zapachu, ale te białe od razu mi się spodobały i przypadły mi do gustu najbardziej z 3 propozycji.