Wiatr, który niezdarnie plącze moje włosy wywiewa resztki wakacyjnej energii z mojej głowy. Z utęsknieniem czekam do listopada i moich wymarzonych wakacji :) Na razie kończący się sezon pogania mnie w oddawaniu zaległych zleceń (ślubnym parom) i wysyłania umów na kolejne terminy już w przyszłym roku. Czuję, że potrzebuję zmian, a niektóre zmiany same pojawiają się w mych skromnych progach :) Zaczynając od małego remontu, który niedługo skończymy, po bardzo interesujące projekty, które nie pozwolą na jesienną stagnację. Smile & run the world <3
kurtka – Cubus
koszula – H&M
spodnie – Miss Sixty (TK Maxx)
szpilki – Michael Kors
torebka – Drop Dead
7 Comments
Piękne fotki i takie romantyczne. Nie każdy wyglądałby w tej stylizacji tak „wow”
A gdzie ujęcie z kurtką na twarzy? :P
No, z tą kurtką na ramieniu – prawie jak Pola ;)
mówiłam, że zrobię to dla Ciebie :)
Uparcie jestem zakochana w kotach na torebce, więc jak mama na szpilkach zechce kiedyś się jej pozbyć to inna mama prosi o pamięć! Jest cudowna…a pewnie z nowej nici, bo mój kontakt w UK jeszcze się nie odezwał
kurczaczki, na ich stronie jej nie widziałam. jakbym znalazła przypadkiem gdzieś podobną, będę pamiętać :)
Wiem właśnie, bo też szukałam, a że adres na fb mają w Londynie to wysłałam koleżankę z misją szpiegowską :) jest cudna, zresztą cała stylizacja jest taka „moja”
Leave a Reply