Przebrnąłeś właśnie przez 50 zdjęć z naszego dzisiejszego dnia.
W skrócie:
- Dopłynęliśmy dziś łodzią z naszej dzielnicy do centrum i spotkaliśmy pierwszych białych ludzi. Okazali się Polakami. Polakami, którzy rzucili pracę dla podróży. <!>
- Zaliczyliśmy kolejny punkt survivalu, kiedy przechodziliśmy przez ulicę z 5 pasami, gdzie nie było przejścia, świateł i generalnie każdy jeździł jak chciał, z jaką prędkością chciał i czym chciał.
- Odwiedziliśmy świątynię leżącego Buddy.
- Piliśmy niezliczone ilości soku z kokosa, limonki, granata, ananasa.
- Jedliśmy kosmiczne ilości kurczaka z ryżem i ryżu z kurczakiem.
- Byliśmy na targu kwiatowym.
- Odwiedziliśmy chinatown.
- Jechaliśmy taxówką, która miała… pasy bezpieczeństwa!
- Wstąpiliśmy do świątyni Buddy odlanego z 5,5 tony złota.
- Pola przez 15 min pobytu w powyższej świątyni stała się częściej fotografowanym obiektem od samego złotego Buddy.
- Nie liczę osób, które miały potrzebę przywitania się z nami, porozmawiania, dotknięcia naszego dziecka i podarowania jej czegoś.
- Pola dostała dziś ciastka, kwiaty, żurawie z origami, była na rękach około 10 osób i mniej więcej zrobiono jej 3 razy więcej zdjęć.
- Jechaliśmy tajskim pociągiem, w którym 10 osób na raz zabawiało nasze dziecko.
- 3 min po wzięciu prysznica nie wiedziałam, czy się nie wytarłam, czy już spociłam.
- Zjedliśmy kolację (po której nie mogłam się ruszać z obżarstwa) za jakieś 12 zł / za 3 osoby.
- Leżę na szezlongu w basenowym lobby. Leci muzyka. Woda kojąco bulgoce z miniwodospadzie. Jest północ. Poza mną kręci się tylko czarny kot.
19 Comments
„3 min po wzięciu prysznica nie wiedziałam, czy się nie wytarłam, czy już spociłam ” heh <3
Serio, było ich 50? :) zastanawiam się jak Pola znosi tą podróż?
49, bo mój jeden portret się nie załadował. może i lepiej ;p
Oj tam, oj tam :)
Przypomniałaś mi naszą podróż do Tajlandii :)Dzięki!
Ciągle śledzę i się zachwycam!
zazdroszcze Wam super podróż i jeszcze taka długa aż miesiąc świetnie! mam nadzieje że jak będe miała kiedyś dziecko też bd podróżować dużo
Piękne zdjęcia, piękne miejsca! A u nas dzisiaj w Lublinie rano biało:)
ale czad! za rok zabieracie nas ze sobą? :)
za rok – kierunek Ameryka. jeszcze nie wiemy która… ;D
Cudownie Wam ;)
A że tak zapytań, dlaczego Pola robi tak wielka furorę? ;)
Białe dziecko, jasne włosy, niebieskie oczy :)
Zastanawiam się czy macie ze sobą wózek dla Poli? nie widać na zdjęciach
Nie mamy, na tych chodnikach by się nie zmieścił :)
udnego urlpu życzę :) piękne zdjęcia
http://francaisdesaffaires360.blogspot.com/
Oglądałam zdjęcia i myślę sobie: powiem Wam o targu kwiatowym w Chinatown, który musicie zobaczyć! A tu proszę, już dziś tam byliście :) I jakie wrażenie po Pak Klong?
Trafiliśmy tam przypadkiem :) chyba większe wrażenie zrobił na mnie targ tkanin i sklepy z sukniami dla azjatyckich księżniczek ;p
świetne zdjęcia- piękneg urlopu zyczę
http://francaisdesaffaires360.blogspot.com/
Fantastyczne zdjęcia :)
Leave a Reply