Z zatłoczonego i hałaśliwego Bangkoku, trafiliśmy do raju.
Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem niekończącej się podróży… taxi, samolot, autokar, prom, taxi, autostop. Już na dzień dobry na Koh Phangan powitało nas trochę inne, tropikalne powietrze, mnóstwo, ale to mnóstwo palm kokosowych i nawet w ciemności widoczna najpiękniejsza plaża, jaką mogłam sobie wymarzyć.
Powitał nas też bungalow, którego standard kompletnie nie pokrywał się w opisem w ofercie. Byliśmy mega rozczarowani jego jakością w stosunku do ceny, więc 15 min potem zmieniliśmy lokum na istną oazę.
Plan na wieczór – pizza z owocami morza, kąpiel w basenie i pierwszy tropikalny deszcz, który lunął w ciągu sekundy i równie szybko się skończył.
Dziś rano, jak zobaczyłam błękit wody, ptaki z kolorowymi dziobami, biały piasek i hamaki w miejscach lepszych niż na fotkach z pinteresta przekonałam się, że trafiliśmy idealnie.
Tu jest jak w marzeniach…
15 Comments
Hej, a możesz napisać gdzie spaliście i które miejsce was rozczarowało?
Byliśmy w cocohut resort, a tuż obok jest dawny ośrodek tego samego właściciela z domkami na plaży… które są tragiczne. Cocohut za to extra ;]
nie wiem czy koh phangan jest jedyna wyspa jaka zamierzacie odwiedzić, ale naprawdę warto wybrać sie na koh phi phi don. Moim zdaniem jeszcze ładniejsza. A z koh phi phi don zwiedzić phi phi leh, Bamboo island i James bond island. :)
rzeczywiście jak w bajce! <3 i am in love!!!!
Cudowne miejsce! – wygrzewajcie, cieszcie się każdą wspólnie spędzoną chwilą! bo w Polsce ponuro i mroźno a nawet w najlepszych wspomnieniach nie można sobie wyobrazić takiej pogody i miejsca w takie dni jak dziś.
Zdjęcia piękne, Pola cudowna!
Pozdrawiam Edyta
chcę więcej, więcej takich zdjęć!!!!! zazdroszczę i z niecierpliwością czekam na kolejne posty!!!
OMG jak pięknie!!! A u nas śnieg… od dzisiaj zdecydowanie częściej będę do Was zaglądać <3
Moje Phangan! Na jakiej jesteście plaży? Na takiej huśtawce szaleliśmy na Koh ma, ale to na pewno nie jedyna na wyspie ;). Na Salad też jest taka gigantyczna :).
jesteśmy na Haad Rin Nai (sunset beach), jest przepięknie :)
ogladalam post na telefonie, stwierdzilam ze jednak musze odpalic kompa i co ? szok wlasnie kojarzy mi sie jak fotki z pinterest . Idealnie wam . Mam prywatne pytanie odezwe się w meilu :)
oki :)
Jest jak w marzeniach!
Skrycie zazdroszczę! Wyciskajcie z tego pobytu ile się da :-)
W styczniu odbijam sobie cały intensywny rok ;-)
A mama gdzie? Pięknie tam:)
jeszcze zbyt biała, żeby się bezwstydnie pokazywać na takich plażach w internetach ;p
wow jest przepięknie! zazdroszczę:)
Leave a Reply