Kilka dni musiało minąć, zanim wróciliśmy do żywych. Nadrabiamy spotkania z przyjaciółmi i rodziną. Cieszymy się przedświątecznym luzem, a nasze M3 przedświątecznie tętni życiem 6 osób :)
Pola po podróży ma społeczną traumę i reaguje grymasem na każdą nową twarz, która zwraca na nią uwagę.
Wciąż pralka chodzi 2 razy dziennie pozbywając nasze manatki wszystkich azjatyckich zapachów.
Rozsmakowujemy się w utęsknionej polskiej kuchni, a nasz sen nie może znaleźć sobie miejsca w ciągu doby i wciąż chodzimy śpiący albo budzimy się pełni energii, kiedy za oknem jeszcze ciemno. Teraz jest godzina 18:38, a ja zasypiam na siedząco.
Lubię wyjazdy dla takich powrotów. Dla tęsknoty za domem, za zdaniem sobie sprawy, że naprawdę lubię to miejsce i tylko tu czuję się, jak u siebie. A pogoda… nawet ona wydaje mi się przyjemniejsza, bo jest nasza, europejska. A niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy, jak czystym i ładnym krajem jest Polska. I szczerze mówiąc, od miesiąca nie widziałam tak zadbanych ludzi. I jeszcze jedno… Kochani błagam, nie narzekajmy. Celebrujmy przedświąteczny czas :)
6 Comments
Ale grzeczna dziewczynka :) i taka ładna :)
Super kochana, cieszę się że już jesteście!:) I że doceniacie to co tu macie bo tak to jest, że najlepiej u siebie i w swoim klimacie :)♥
Jak ten czas szybko minął o.O Dopiero, co czytałam, że wyjeżdżacie, a Wy już wróciliście :) Zazdroszczę wspomnień, zmęczenia i radości z powrotu! :) Wesołych Świąt :)
cudownych Świąt! :)
Pierniki juz w drodze ;)) niech Wam umila święta ;*
o, Kochana <3 dziękujemy!
Leave a Reply