– A co to jest? – spytała inna klientka, pokazując tipsem małą, ciemnozieloną, pomarszczoną kuleczkę toczącą się po czarnej taśmie kasy w markecie. Minę miała, jakby zobaczyła co najmniej bycze jądro.
– Awokado! – krzyknęłyśmy chórem z kasjerką, kiedy moje zakupy rozkosznie lądowały w płóciennej torbie.
Mały gość weselny, tuż po Młodej Parze, wzbudza zwykle najwięcej emocji i wzrusza swoją obecnością innych pląsających w radosnych rytmach członków rodziny. Nie zapomnijmy, że tak jak my – nasza mała gwiazdka powinna wyglądać elegancko i szykownie.
Przygotowania zaczęłam stosunkowo późno. Nieco ponad tydzień przed imprezą zabrałam się za wyszukiwanie inspiracji, które mieliście okazję podglądać w poprzednich postach.
Pewnym było, że pojawi się słodki stół, a także miejsce do robienia zdjęć z Poleczką. read more