W zeszłym tygodniu testowaliśmy śpiworek marki Grobag. W zasadzie, to Poleczka testowała użytkowanie i … wytrzymałość ;) wyczyniając w nim rozmaite wygibasy, dzikie harce i próbując w nim przeczołgać się po całej długości naszego salonu.
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to świetne wykończenie śpiworka, ciekawe wzornictwo i przyjemny w dotyku materiał.
Powyższe plusy miały swoje mocne odzwierciedlenie w praktyce.
Tuż przy brodzie, gdzie zazwyczaj śpiwory posiadają zamek, ten ma wszyte materiałowe zabezpieczenie, dzięki czemu metalowe zakończenie suwaka nie ma szans podrażnić bródki dziecka.
W obszarze nóg niemowlaka jest na tyle obszerny, że nie krępuje ruchów. W górnej partii dobrze trzyma się ciała jednocześnie umożliwiając przewiewność.
Ogromnym plusem jest pewność, że podczas spania Pola nie zdoła wyślizgnąć się z niego, tak jak robi to w przypadku przykrycia zwykłą kołdrą. Jest bardzo praktyczny w ciągu dnia, a ja jestem spokojna, że mała nie zmarznie rozkopując się podczas popołudniowej drzemki.
Największy plus należy się jednak funkcji „travel”, czyli tylnemu rozcięciu, które umożliwia przełożenie pasów bezpieczeństwa w foteliku podróżnym. Dzięki niemu dziecko może pozostać w śpiworku, a jednocześnie być przypiętym podczas przejażdżki samochodem.
Dodatkowo dołączony jest paskowy termometr.
Poleczka testuje rozmiar na 6-18 m-cy o długości 80 cm i grubości 2,5 tog.
Cena śpiworków waha się między 160 – 270 zł.
A teraz czas na KONKURS
ŁADNEBEBE chce podarować Wam śpiworek taki jak nasz! Wystarczy do 12 grudnia przesłać im zdjęcie śpiącego maluszka. Szczegóły znajdziecie TU. Powodzenia kochani!